środa, 5 grudnia 2012

18. " Przyjaźń zawarta w dzieciństwie to jedyne, co nie umiera wcześniej niż my. "

(włącz)
- Wstawiłeś się za mną, czemu? Dobrze wiesz, że za mną nie trzeba się wstawiać, bo i tak nikogo nie obchodzę. - oczy znowu straciły blask. Nienawidzę wspomnień. Nieważne jakich i tak ich nienawidzę. 
Ludzkie oczy mówią czasem gorsze rzeczy niż usta i jest tu jakaś racja, jednak on nie chciał patrzeć w jej oczy, nie chciał wiedzieć co mówią. Nie mógł znieść tego, że jego przyjaciółka mówi takie rzeczy. Czy ona nie widzi, że jest dla niego cholernie ważna?
- Przestań tak mówić! - krzyknął i spojrzał w jej oczy. -  Co ty sobie ubzdurałaś? Przecież wiesz, że wstawiłbym się za tobą murem. Pokochałem cię od nowa. - ostatnie zdanie wyszeptał, zdał sobie sprawę, że naprawdę to zrobił, że pokochał ją, znowu, albo..nigdy nie przestał? W każdym razie kochał ją i martwił się o nią.
- Zaczęłam cierpieć na bezsenność. Nawet nie wiesz co można sobie ubzdurać przez całą noc. - odezwała się najciszej jak umiała, ciągle zaskoczona tonem, jaki wydobywał się z jego ust chwilę temu.
- Wiem. Chodź do domu. - chwycił ją za rękę i pociągnął w stronę drzwi. Usiadła na podłodze, cała mokra. Nie bardzo się tym przejmowała, może miała depresję? Wszystko było jej obojętne.
- Przebierz się, bo się przeziębisz. - powiedział mulat stanowczym tonem.
- Nie, dziękuję.
- Wraca dawna, oporna Des? - podniósł brwi do góry.
- Nie, wolę tą nową.
- Szkoda. - usiadł zrezygnowany koło niej. - Tamta była przynajmniej wesoła. Nie brakuje ci tego ?
- Czasem, ale jedynie czasem. Chciałabym krzyczeć słowami, zamiast tego zamykam się w świecie pustych oczu i martwych pragnień. Czasami myślę o chwilę za długo, w głowie chodzę zakazanymi uliczkami, w prawdziwym świecie stawiam sobie mury nie do pokonania. To ciągle ja, czy może iluzja, może jestem samotna, ale wiesz co? - popatrzała na niego, w jej oczach można było znaleźć ironię. - Jestem skazana na bycie samą, czy mi się to podoba, czy nie. Po za tym..- urwała na chwilę, a po jej policzkach poleciały łzy, jej twarz w tym momencie rozczuliłaby największego twardziela na świecie. - nawet pies mnie opuszcza.
Płakała leżąc na podłodze i nigdy przedtem ani potem nie usłyszał już takiego płaczu. Tak płakaliby chyba tylko umarli, którym przyszłoby zmartwychwstać i żyć po raz drugi.

"Każdy ma swojego anioła,
nawet tutaj na ziemi,
pozwól tylko nim być dla Ciebie!
Otrzeć Twoje gorzkie łzy,
pocieszyć w każdym smutku.
pomóc, nawet kiedy już nie wierzysz,
że ktoś do Ciebie wyciągnie rękę.
Pozwól komuś zapłakać,
kiedy, wie że może Cię stracić,
czasami tak niewiele brakuje,
by przestać wierzyć.
Ale prawdziwa przyjaźń,
nie zna granic,
nawet przez chwilę nie zapomina!"

- Znajdziemy go. - wyszeptał, wtulając twarz w jej włosy. Pachniały miętą i cynamonem. Niecodzienne połączenie, jednak bardzo kuszące, pobudzało jego zmysły.  - Uwierz mi, że gdyby niebo płakało tak pięknie jak ty, znalazłbym sposób by je jakoś pocieszyć.
Na jej twarzy pojawił się uśmiech, tym razem nie był on ledwo widoczny, kąciki jej ust podniosły się ku górze, czyżby wróciła dawna ona? Wróciła razem z nim, bo najważniejsze było to, że był. Właśnie kolejny raz udowodnił jej, że żałuje, że wspiera, że kocha... ale nie TĄ miłością, jednak kocha, na swój własny sposób. Przyjaźń zawarta w dzieciństwie to jedyne, co nie umiera wcześniej niż my.
- Cieszę się, że cie znalazłem. - przygarnął ją do siebie ręką, a ona się nie opierała tylko położyła głowę na jego ramieniu. Uwierzyła, że marzenia czasem się spełniają, tylko trzeba czekać. Ona czekała długo, ale chyba było warto, choćby dla tej chwili.

" Ludzie zapomną co mówisz, ale nigdy nie zapomną jak się przy Tobie czuli "

To jest w pewnym sensie prawda, jednak ona nie dość, że pamięta jak się przy nim czuje, to pamięta każde słowo wypowiedziane przez niego w jej stronę, pamięta każdy gest. To się chyba nazywa przyjaźń. Nie, to na pewno jest przyjaźń, takiej jakie nie widzieliście i na pewno nie zobaczycie nigdy. Wreszcie szła dobrą drogą, tą prawdziwą, tą która obdarzy ją uczuciem, tą która  będzie ją kochać. Szła białą ścieżką ze złożonymi dłońmi, niczym skrzydła motyla.
- Chyba ktoś dzwoni. - z transu rozmyśleń wyrwał ją głos Zayn'a. Poszła otworzyć, w progu stała Alice z jakimś chłopakiem.
- Cześć Des. To jest Liam. - pokazała na chłopaka. - Mój przyjaciel.
- Cześć. - odpowiedziała i wpuściła ich do środka.
- Liam?! - krzyknął mulat, kiedy zobaczył brązowookiego. - Co ty tu robisz?
- Przyszedłem z Alice.
To dlatego zawsze wychodził nikomu nic nie mówiąc, pomyślał mulat.
- A ty co tu robisz?
- Rozmawiam z przyjaciółką. - opowiedział mu wszystko od początku do końca, sprawę z psem i groźbami pominął. Ufał Liam'owi, ale nie chciał go tym wszystkim dręczyć, bo wiedział, że bardzo martwiłby się o niego.
- Historia niczym z książki. - wyrwało się Alice.
Po chwili wszyscy pogrążyli się w rozmowie, wszyscy oprócz szatynki. Zresztą jak zwykle nie miała ona nic do powiedzenia. Najwięcej mówiła, kiedy milczała, wszystko zdradzały jej oczy, jednak nie wszyscy mogli zobaczyć co w nich jest. Jedynie ci, którzy byli spostrzegawczy. Taką osobą był Liam, Destiny go oczarowała swoimi oczami. Był ktoś kogo nimi nie oczarowała? Zdaje mi się, że nie. Jednak nie tylko kolorem, lecz tym smutkiem i żalem który czaił się w źrenicach. To była zagadka i tylko wyłącznie od niego zależało to czy ją odgadnie, czy nie.
- Des. - zwróciła się do niej Alice. - A gdzie jest Whitney?
- Oddałam go. Nie umiałam się nim zająć. - musiała szybko wymyślić jakąś wymówkę na poczekaniu. Zayn widział ile ją to kosztuje, żeby się nie rozpłakać. Dzielna dziewczynka. 
Jej przyjaciele wkrótce poszli, o ile mogła ich tak nazywać, ale pewnie nie mieliby nic przeciwko temu, został tylko Zayn.
- Nie będziesz już płakać? - spytał, stojąc już w drzwiach.
- W ubiegłym roku mogłam płakać, ale tej nocy spróbuję się uśmiechać.
- Moja Des. - przytulił dziewczynę do siebie i poszedł do domu. Do Perrie.
Ona też go kochała, w końcu się przyjaźnili. Nie ma ludzi bez uczuć, są tylko tacy, których przeraża to, że je mają.
Szatynka, tak jak obiecała mulatowi, położyła się spać z uśmiechem na twarzy, jednak nie mogła obiecać czy się z nim obudzi.
______________________________________________________________________
Z góry przepraszam za błędy i literówki, oraz za to, że nic tak długo nie dodawałam, ale po pierwsze miałam 3 sprawdziany ( z których i tak dostanę 1. -,- ) i nie wiedziałam czy dodać wątek miłosny. Dużo osób chce, żeby była to miłość pomiędzy Des a Zaynem, niestety muszę Was rozczarować. Jeżeli w ogóle takowy wątek miłosny nastąpi, nie będzie on pomiędzy nimi. Przykro mi ;c Nie chcę kolejnego opowiadania o wielkiej miłości, potem trochę kłótni, a na koniec niech się hajtną. To jest nudne i banalnie proste, a ja takich rzeczy nienawidzę, bo mi chodzi o to, żeby to było oryginalne, żeby mieć własny pomysł i nie naśladować innych blogów. Rozumiem jeżeli Was rozczarowałam tą wiadomością i tym rozdziałem. ;c Ale w ostatnim rozdziale na tym blogu ( który mam już zaplanowany) być może choć trochę zrozumiecie dlaczego nie chcę tego tak rozegrać. :) Dziękuję za komentarze, które bardzo mi pomogły dojść do takiej decyzji, co prawda więcej było tych na Zayn + Destiny, ale jednak pojawiły się takie, które były przeciw. :) A i niedługo zbliżamy się do 20 rozdziału, trzeba to jakoś uczcić, bo wytrzymałam. xD Spodziewałam się, że wymięknę już po 10, ale jednak nie ma tak źle. ;P  Więc macie do wyboru :
- długi 20 rozdział ( jeżeli to wybierzecie, postaram się go napisać na tyle na ile pozwala mi szkoła ;> )
- fakty o mnie ( o matko xD )
- imagine napisany prze ze mnie ( nie wiem czy by mi to wyszło, ale spróbować można )
Więc piszcie w komentarzach co wybieracie. :)
                                                                                                   Kocham Was ;xx


21 komentarzy:

  1. Fajny rozdział :) A co do tego do wyboru, wstawiłabyś swoje zdjęcie?

    Gabi :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz, nie chciałabyś oglądać brzydkiego ludzika z krzywo ściętą grzywką i nieproporcjonalnymi ustami. x.x ;P

      Usuń
  2. Spoko roździalik, wkońcu. ♥ Czekam na nn. 20 roździał hm w sumie nie wiem czy fakty czy 20 roździał. Wybór zostawiam Tb. ;)
    dreamergirlxoxo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział cudny ;***
    Wybieram wszystkooo! !
    A i Gabi ona jest ładna cos ciągle sobie wmawia -,-

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest świetny, i jestem za tym pierwszym myślnikiem ^^
    Czekam na następny < 33
    Weny : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do Liebster Award! <3
    http://marrymeharrystyles.blogspot.com/2012/12/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Znowu zajebisty rozdział ... jak ty to robisz? :D Co do tamtych myślników wyżej to wybieram pierwszą wersje - dłuuuuuugi rozdział -, to co lubię! ;) Moim zdaniem to dobrze, że Des i Malik nie bd razem, bo to by było jak na wszystkich blogach, jestem jak najbardziej za wątkiem miłosnym jakiegoś innego bohatera!!! "Chciałabym krzyczeć słowami, zamiast tego zamykam się w świecie pustych oczu i martwych pragnień." - zakochałam się w tym cytacie <3 Mówi tak wiele, mówi to co mi było tak potrzebne, mówi sam za siebie. Dziękuje za to co piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. kurdeeeee smutno mi troche ze bd to tylko przyjazn :C jestem jeszcze mysli ze nas zaskoczysz i jednak cos pomiedzy nimi bedzie.. w sumie ta przyjazn to juz jest cos niespotykanego i to do 18 rozdziału ;o wiec jesli nagle sie zakochaja to nie bd cos spotykanego czesto wiec o to sie nie martw :) ja dalej jestem za miłością niz przyjaznia, ale wybor nalezy do Ciebie :* rozdział swietny jak zawsze, kocham ich, a jesli chodzi o mój wybór to albo długi rozdział, albo fakty :D zdecyduj, buziaki i zapraszam do siebie, nowy rozdział ; -* wishmeyourself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie nie rozczarowałaś ;) Bardzo mi sie podoba, nawet jak nie ma wątku miłosnego. Wprowadziłabym tu trochę więcej uśmiechów i szczęścia. Nie można być przez całe życie smutnym, nie ? Zrobisz jak będziesz chciała. Rozdział jak zawsze super <3

    http://love-story-1d-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że nie będzie wątku miłosnego z Des a Zayn'em, fajne by to było.
    W każdym razie rozdział jest boski, wiem powtarzam się, ale nie potrafię wymyślić czegoś bardziej orginalnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny rozdział ;)
    Kocham<33
    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma ludzi bez uczuć, są tylko tacy, których przeraża to, że je mają. <3 boskie ;D
    czekam na nn! ;D





    http://likeasweets.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Na jedno szkoda, że Des i Zayn nie będą razem chociaż z drugiej strony to mega oryginalne.
    Rozdział...hmm... jak zawsze wciągający i genialny :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialny, zresztą jak każdy ; )
    Szkoda, że Destiny i Zayn nie będą razem ; ( A tak na to liczyłam. Jednak wierzę, że jeszcze nie raz mnie zaskoczysz ; )
    Co do wyboru, to mi jest to obojętne. Chociaż fajnie by było dowiedzieć się o Tobie czegoś ciekawego ; )
    Czekam z niecierpliwością na next ; )
    one-direction-wonderful-story.blogspot.com
    kimberly-gabrielle-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześć. Piszę z bloga z recenzjami.
    Nie. Nie będę wchodziła w szczegóły wieku, po prostu jest lepiej jak są od 14 lat. Ale jesli chcesz to po prostu wyślij mi wszystkie informacje (masz w notce o co chodzi) i przyjmiemy bezproblemowo.
    Do 17 grudnia jest czas.
    Pozdrawiam Laura

    OdpowiedzUsuń
  15. właściwie ja nawet nie widzę błędów ;)
    wydaje mi się, że miłość między Zaynem, a dziewczyną est czysto przyjacielska, natomiast mam nadzieję, że wprowadzisz wątek miłosny niekoniecznie z Mulatem ;3
    bardzo fajny rozdział c:

    zapraszam do skomentowania nowego rozdziału na:
    http://w-jednym-kierunku.blogspot.com/2012/12/7-wszytsko-da-sie-wybaczyc-co-nie.html#comment-form

    :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak zwykle swietne!
    Jeden lub dwa.... :p

    OdpowiedzUsuń
  17. No nie wierzę, znowuż narobiłam sobie zaległości i komentuję rozdział kilka dni po dodaniu. ._. Nie wierzę, no po prostu nie wierzę. Nie zdziwię się, jak kiedyś mnie za to ukatrupisz. No cóż, zdarza się, aczkolwiek nie wiem, czy byłoby mi to na rękę. Muszę Cię bardzo, ale to bardzo za to przeprosić. Chciałam zrobić to wcześniej, lecz jakoś nie miałam czasu. Prawie całymi dniami siedzę w szkole, a później przychodzę do domu i się uczę, a wieczorem już nie mam na nic chęci i nawet jeśli wchodzę na kompa, to tylko na chwilkę, żeby coś poczytać. -.- Było mi się nie pchać na olimpiadę z polskiego, to miałabym więcej czasu, ale nie. ._. Dobrze, wybacz. Teraz niepotrzebnie się użalam nad sobą, a przecież powinnam przejść do mojej subiektywnej oceny tego rozdziału. Co mogę o nim powiedzieć. Hmmm... Jest naprawdę bardzo ciekawy. Wiesz, przyda się taki blog, który nie będzie skupiał się jedynie na tematyce miłości, choć takowa będzie występować, lecz pod postacią przyjacielskiej miłości, racja? Podoba mi się to, że wybrałaś właśnie taką koncepcję na tego bloga. Good job, sweetie. ;* Poza tym, pomoc Zayna i jego stosunek do Destiny jest naprawdę fenomenalny. I to się nazywa przyjaciel z prawdziwego zdarzenia, a nie osoby z prawdziwego świata, które potrafią tylko ranić. No cóż, mniejsza. Ważne, że w Twojej historii układa się wszystko dobrze. No może nie wszystko, ale większość. I tak powinno być. Nawet nie wiesz, jak poprawiasz mi humor swoimi rozdziałami, choć czasem są tak w cholerę smutne, że ryczę. To jest po prostu poezja. Wczuwasz się idealnie w sytuację swoich bohaterów tak, jakby każdy był osobną cząstką Ciebie. I sądzę, iż właśnie tak jest. Pomimo iż rozdziały są krótkie, to są lepsze od wielu blogów, gdzie rozdziały mają kilometrowe długości. Czyta się wszystko tak lekko, swobodnie, że nie da się zauważyć, gdy dochodzi się do końca. Przynajmniej tak jest w moim przypadku. Kiedy już wczytuję się w tekst, myślę, co może się wydarzyć, to rozdział się urywa. I to jest piękne. Potrafisz wzbudzić w czytelniku tak ogromną ciekawość, że po prostu łaknie się więcej, więcej i nie można przestać. Gratuluję tak ogromnego talentu. Zastanawiałaś się może, kim chcesz być w przyszłości? Nie? To mam dla Ciebie zawód - pisarka. Tak wielkiego daru nie można zmarnować. Inni powinni się od Ciebie uczyć, w tym również ja. Składam pokłony mistrzyni. Z niecierpliwością czekam na rozdział kolejny i życzę mnóstwo, ale to mnóstwo weny do dalszego tworzenia. A co do uczczenia 20 rozdziału, to jestem za tym, abyś wdrożyła do niego wszystkie 3 opcje i dodatkowo dała nam jeszcze swoje zdjęcie. Proszę. ;* Buziaczki. <33

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń