niedziela, 11 listopada 2012

9. "...nad przyjaźnią trzeba pracować."

(włącz)
- Czego ona tu chciała? - Perrie zwróciła się do mulata.
- Nie twój pieprzony interes. - mruknął Malik i wszedł do domu. 
- Aaa to teraz tak traktuje się swoją dziewczynę? - weszła za nim.
- Aaa to teraz tak traktuje się swoją byłą najlepszą przyjaciółkę? - Zayn przedrzeźniał dziewczynę. Nie miał ochoty jej dzisiaj już dzisiaj oglądać po tym jak potraktowała Des. Przez drzwi od kuchni wychyliła się mordka Horan'a.
- A gdzie Destiny? - zapytał.
- Widzę, że i ciebie zmanipulowała. - prychnęła Perrie.
- Poszła do domu. - odezwał się mulat i poszedł do swojego pokoju. Nie miał siły kłócić się ze swoją dziewczyną, ani nawet ochoty. Ostatnio ona chciała go sobie podporządkować, z resztą nie tylko jego. Wszystkich.  Niall słysząc, że jego nowa przyjaciółka poszła do domu, ubrał szybko buty i pobiegł za nią. Nie wiedział co nim wtedy kierowało. Chciał przy niej wtedy być, chciał jej pomóc, chciał żeby czuła, że kogoś obchodzi, żeby wiedziała, że ma kogoś na kogo może liczyć, komu może się wypłakać. Ona go potrzebowała. Mimo, że odeszła uśmiechnięta w środku krwawiła. Weszła do domu i od razu skierowała się do kuchni, otworzyła szafkę. Były tam, jak zawsze, teraz nie musi ich chować, bo nikt jej nie pilnuje. Wzięła jedną, dwie, trzy, cztery, pięć...siedem. Zapiła jakimś alkoholem. Nawet nie wiedziała jakim. Osiem, dziewięć, dziesięć...wirowało jej w głowie. Nie umiała przestać, nie umiała się opanować. Oparła się o szafkę. Czy tylko ją zabija przyjaźń która miała wszystko naprawić? Przez jego obojętność umierała.  Już nie była wesoła. Owszem śmiała się, ale czy szczerze? Udawała, była po prostu dobrą aktorką. Mogła o nim zapomnieć, ale problem tkwił w tym, że pewni ludzie są niezastąpieni.A on zachował się jak dupek.  Milczenie i obojętność to największy egoizm który krzywdzi najbardziej.
Będę udawać, że jest dobrze mimo, że tak nie jest. I tak nikt się nie zorientuje. - to była jej zasada. 
Znowu sprawił jej ból. I co gorsza znowu ten w którym pokładała największe nadzieje. A na pomoc przybył jej ten, którego się najmniej spodziewała. Niall dzwonił do drzwi, ale nikt nie otwierał. Dziwne, w końcu widział jeszcze jak dziewczyna skręca na swoją posesję. Postanowił wejść do środka. Kiedy wszedł do pokoju przywitał go Whitney. Blondyn go pogłaskał i widząc, że nigdzie nie ma Destiy poszedł do kuchni. Nie spodziewał się tego co tam zobaczył. Jego przyjaciółka miała nieobecny wzrok i podpierała się ręką o szafkę, a kiedy podszedł bliżej poczuł zapach alkoholu.
- Dziewczyno coś ty narobiła.
- Nie martw się Niall nic mi nie jest. Wszystko jest w porządku. - zapewniała.
- Właśnie widzę. - mruknął chłopak i zaprowadził ją na kanapę.
- Coś ty wzięła? - zapytał, a z ręki dziewczyny wyleciały tabletki jedna za drugą.  - Chcesz się zabić? - krzyknął.
- Chcę chociaż na chwile nie mieć problemów. W sumie to też jest dobra opcja, nie mam nikogo blondasku. Chociaż nie... mam problemy, dużo problemów, ale nikogo bliskiego, więc po co żyć?
- Dla mnie. Przywiązałem się do ciebie, pokochałem jak siostrę. Jesteś teraz częścią mojego życia.
- Tak, to było wzruszające, ale Zayn też tak mówił i co?  I mnie zostawił, a najlepsza przyjaciółka? Myślałam, że mnie rozszarpie. - gorzko się zaśmiała.
- Wszystko słyszałem. Nie martw się, Perrie taka już jest. Z resztą przecież sama dobrze wiesz. - powiedział blondyn. Rozpłakała się. Dobrze wiedziała, jaka jest Perrie, ale ona niczego od niej nie chciała oprócz przyjaźni z Zayn'em.  Kiedy Niall ją zobaczył z rozmazanym tuszem i popuchniętymi oczami coś w nim pękło. Jego serce się rozsypało. Cierpiał  razem z nią. Wtedy zdał sobie sprawę, że mu na niej zależy, że to prawdziwa przyjaźń.
- Zayn'em się nie przejmuj, zobaczysz jeszcze przyjdzie do ciebie z podkulonym ogonem.
- Nie Niall, on znowu nic nie zrobił. Jemu nie zależy.
- Zależy, tylko on jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że nad przyjaźnią trzeba pracować. - chłopak usiadł na kanapie.
- Dziękuję ci, że jesteś. - Des uśmiechnęła się blado i nieśmiało go przytuliła.
- Przyjaciół się nie zostawia. - odwzajemnił uśmiech.
- Mamy podobny kolor oczu. - stwierdził blondyn przypatrując się dziewczynie.
- Też tak myślę. - potwierdziła jego słowa nawet nie świadoma tego jaka głębia kryje się w jego oczach, ale szybko się o tym przekonała gdy na niego spojrzała. Tak, jego oczy też przyciągały. Były magiczne, tak on myślał o niej. Wyjątkowa i magiczna. Zaintrygowała go swoją osobą. Nagle zapragnął czegoś więcej, ale bał się jej reakcji. Poczuł, że nie chce jej wypuścić z objęć, że chce żeby została w nich jak najdłużej. Akurat nie mówię tu o miłości, bo na to za wcześnie, ale o bardzo specyficznej odmianie przyjaźni. Tak, tak to chyba można nazwać.  Zaczął się do niej przybliżać niepewny jej reakcji. O dziwo ona zrobiła to samo. Czemu? Bo tyle czasu brakowało jej bliskiej osoby. Równie dobrze mogłaby teraz całować się z Louisem. Tak ona też zachowała się

egoistycznie, no ale w końcu uczy się od mistrza. Zayn może, to czemu ona nie? Pochylił się i pocałował ją delikatnie w kąciki ust. Ona rozchyliła wargi, więc odpowiedział jej głębokim, ognistym pocałunkiem. Trwali tak złączeni, aż wydawało się, że można usłyszeć syk unoszącej się z ich ciał pary. Kiedy chciała się cofnąć, przytrzymał ją ustami. Nie protestowała, nie chciała opuszczać tej pięknej krainy, do której zawędrowała dzięki niemu.
________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że chociaż trochę was zaskoczyłam. ;) Dziękuję za komentarze. ;x  Kocham was. <33 

11 komentarzy:

  1. Tak Wera masz rację Zaskoczyłaś mnie ;D . Naprawdę cieszę się że piszesz bloga. I ciesze się ze Des ma teraz przy sobie Nialla <3 Ale mam nadzieję że ułoży się między Des i Zayn'em ;D Czekam na następny rozdział <3 I love <3 D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie nie zaskoczyłaś ;p Cieszę się z takiego obrotu sytuacji <3
    Zayn niech się w dupe pocałuje! Jak się nie potrafi zdecydować to ktoś inny korzysta z sytuacji ;D
    Nialler <3 Słodko <3
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW Ty to juz chyba mnie niczym nie zaskoczysz :D Ciesze sie z takiego obrotu sprawy a Zayn niech idzie w pizdu. Najpierw mowi ze mu zalezy a pozniej dupa :D Jestem ciekawa co bedzie dalej :*
    xoxo Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow...zaskoczyłaś mnie tym pocałunkiem. Szczerze, to się ciesze z tego obrotu akcji. Zayn zachowuje się jak totalny kretyn. Niech się w końcu jasno określi. Ciekawe jak zareaguje, gdy się dowie o pocałunku.
    Rozdział świetny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Suuupeeerrrr czekam ma nexxt.
    Jestem bardzo ciekawa jak zareaguje na to Zayn..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie wierzę... No po prostu nie wierzę, że do tego doszło... Najpierw perfidne, cyniczne i wredne zachowanie Perrie, która zniszczyła niemalże wszystko, co spróbował przywrócić Zayn, a później tak idiotycznie się wyrażała o Des... Faktycznie, fajna przyjaciółka. -,- Biedna Destiny. Nie dość, że myślała, iż wszystko powoli zacznie się układać i będzie dobrze, to potem została potraktowana w taki, a nie inny sposób. Ojoj... Współczuję jej z całego serca. W pewnym stopniu ma ona niezbyt ciekawie. ;/ Jeszcze to zażywanie leków. ;< Dobrze, że Nialler pojawił się przy niej. Przynajmniej odciągnął ją od tego i w pewien sposób pocieszył. Przynajmniej wiedziała, że nie jest sama i może na niego liczyć. Jako jedyny do niej przyszedł i spróbował coś zrobić, a nie tak, jak Malik zamknął się w pokoju i postanowił nic nie robić. -,- To jest naprawdę podłe i okrutne z jego strony. Ale szczerze mówiąc, może to i lepiej? Jak opisałaś pocałunek Des i Nialla, to myślałam, że się rozpłynę. *.* To było naprawdę cudowne. Takie pełne emocji i wszystkiego innego. Po prostu idealny moment. Nie chciałam, abyś robiła z tego typowego love story, ale w sumie teraz jest mi wszystko jedno. Nawet, jeśli postanowisz, by było tutaj wiele objawów miłości typu pocałunki, przytulaski etc., to mi to jak najbardziej będzie odpowiadało. ^.^ Kochana, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. ;** Mam nadzieję, iż nie zakończysz szybko tego bloga. Weny. ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny rozdział, ubóstwiam twoje teksty : 33

    OdpowiedzUsuń
  8. asdfghjkl : 3
    jaram się jak dziwka nowym klientem *.*
    to jest booooskie , wgl. kurde nw co napisać .
    Szkoda mi dziewczyny : [
    a Niall , och no normalnie umieram ; D

    OdpowiedzUsuń
  9. Awww ; D
    I mamy pocałuneek < 33
    Zayn idź się pierdool . ; x Dobrze ,że Niall poszedł do niej . Ciesze się z takiego obrotu akcji.
    Rozdział świetny , naprawde boski ! ; D ; **
    Czekam na następny < 33

    OdpowiedzUsuń
  10. WOW! Genialne! :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń